Pierdolę, tak bym chciala mieć kogoś. Kto by mnie pocieszyl kiedy będę miec dola...Kto by mnie rozumial (póki co jest chyba tylko jedna taka osoba -tak Carpe Diem,ty-...)....Kto by mnie nie krytykowal, nie zmienial na silę...Akceptowal....Kurwa, kto by byl ze mną! Byl po prostu... I chcial mnie! I chcial moje wady i nie przpierdalal się o wszystko. Czemu do cholery ten świat jest taki falszywy?! Nie rozumiem a ni siebie, ani jego...
Boże ratujcie mnie wszyscy.... nie mam już siy na życie...chcę spać i zapomnieć że moja druga poowa nie istnieje...
Hyhy nie bylam dziś na matmie bo nic nie rozumiem;) Ale za to mialam spr. z historii i bylo calkiem, calkiem...profesorka pól godziny przeżuwala jablko, aż prawie jej z papy wylecialo. Wszyscy ściągali jak chcieli a ona lazila po klasie i mówila co kto ma źle...Cala Gottwald. Potem pytala na gegrze, na szczęście nie mnie. A potem nuuuuuuuudneeeeeeee angielski i polski.
Powinnam iść dziś na inglisz ale idę do kinka z koleżanką z D.Fajo
He,he,he...No i mam chomiczka,a raczej chomiczkę.Specjalnie wytoczylam się z rodzinką do Tesco.Okazalo się że zostal tylko jeden.Dziwnym trafem okazal się wymarzony-czarny.Szybko zainstalowal sie w klatce ale niestety nie wpadl na to ze do spania jest domek.Zamiast tego zagrzebal się w sloiczku, który mial być kibelkiem.I śpi.Wogle to ona jest jakaś dzika i caly czas się tajniaczy żeby zacapić mą lapę.No to tyleeee
Dziś coś mnie wzięlo na myśli depresyjne i filozoficzne.Tak sobie siedzialam opatulona kocem, w pustym, szarym pokoju i zaczęlam się zastanawiać co ja wlaściwie tu robię.
Nie rozumiem tego świata.Po co jestem?! Żeby przetrwać, żeby walczyć cale życie i w końcu poddać się?!Żeby umrzeć i odejść w zapomnienie?! Żeby odczuwać ból i zadawać go innym?! Żeby zamknąć się czterech ścianach samotności?! Żeby egzystować i dążyć do niebytu?!
Życie jest bez sensu. Życie jest okrutne. Życie jest nisprawiedliwe.
Śmierć jest nadzieją..............